Złodzieje mają szczęście, że natknęli się na życzliwego ochroniarza. W przeciwnym razie nie musieliby zadowolić jednego człowieka, lecz całą bandę. Trzeba przyznać, że strażnik ma duże jaja, bo na filmie widać, że jeden ze złodziei spuścił się jej do ust, choć starczyłoby dla drugiego.
Wiedzą, jak stworzyć nastrój takich prostych lasek - walą konia, liżą, ssą jaja. A potem wpuszczają ją w dupę. A ty chcesz ją zerżnąć i zadzwonić do znajomych. Bo w końcu ona będzie suką. Lepiej, żeby taka była, niż żeby kręciła się bez pozwolenia. Ona nawet nie krępuje się kamery - wręcz przeciwnie, nawet lepiej się przed nią szarpie, żeby jej dupa była lepiej widoczna.
Blow job był jedyną rzeczą, która została w pełni pokazana, reszta to tylko wymyślne retrospekcje o jakości kazirodztwa. Arcydzieło się nie udało, pięć gwiazdek wyłącznie za niekonwencjonalne podejście.